Aktualności firm stowarzyszonych • Analizy i badania
Ekościema stała się pomysłem na biznes, nowe przepisy to zmienią?
Walcząc z ekościemą Komisja Europejska przygotowuje nową dyrektywę. Wytyczne do przepisów chroniących konsumentów są już dostępne, a więc producenci mogą sprawdzić jak przygotować się do ich stosowania.
Na fali zrównoważonego rozwoju i ekologiczności pojawił się greenwashing, który polega na wywoływaniu u konsumentów mylnego wrażenia, że produkt jest ekologiczny i przyjazny dla środowiska lub nie ma negatywnego wpływu na środowisko. Greenwashing w Polsce nazywany jest ekościemą.
Z badań przeprowadzonych przez Komisję Europejską w 2020 i 2021 r. wraz krajowymi organami ochrony konsumentów wynika, że greenwashing stał się bardzo powszechnym zjawiskiem. Z przeglądu stron www pod kątem pseudoekologicznego marketingu z 2021 wynika, że na 344 twierdzenia:
- w ponad 50% przypadków przedsiębiorcy nie dostarczyli konsumentom wystarczających informacji, aby ocenić prawdziwość stosowanych przez nich twierdzeń;
- w 37% przypadków przedsiębiorcy posługiwali się niejasnymi i ogólnymi sformułowaniami takimi jak „przyjazny dla środowiska” czy „zrównoważony”, które miały wywołać nieuzasadnione wrażenie, że dany produkt nie ma negatywnego wpływu na środowisko;
- w 59% przypadków przedsiębiorcy nie przedstawili łatwo dostępnych dowodów na potwierdzenie swoich twierdzeń.
- Komisja Europejska wydała nowe wytyczne do starej dyrektywy o nieuczciwych praktykach rynkowych z 2005 r., a w kolejce czeka projekt dyrektywy, który przewiduje, że jeżeli informacje dotyczące skutków środowiskowych lub społecznych produktu, jego trwałości i naprawy są niezgodne z prawdą lub w jakikolwiek sposób mogą wprowadzić w błąd będą uznawane za nieuczciwe praktyki rynkowe - mówi w rozmowie z MarketNews24 Joanna Affre, adwokat, Wspólniczka Zarządzająca w kancelarii Affre&Wspólnicy. - Po jej uchwaleniu kraje będą miały 24 miesiące na zmiany. W Polsce będzie to zmiana ustawy o nieuczciwych praktykach rynkowych tak, aby wprost zakazać ekościemy.
To nie oznacza, że dziś można bezkarnie „mydlić oczy na zielono”. Takie działania mogą być kwestionowane na podstawie ogólnych przepisów o wprowadzaniu konsumentów w błąd.
Aby zrozumieć co jest a co nie jest greenwashingiem, trzeba zajrzeć do Wytycznych Komisji, które miękko „promują” interpretację tego pojęcia i zawierają dużo przykładów. Twierdzenia dotyczące ekologiczności mogą odnosić się do: składu produktów, sposobu ich wytwarzania, metody likwidacji, zmniejszenia energochłonności czy też zmniejszenia zanieczyszczeń po wykorzystaniu danego produktu.
Komisja Europejska zaostrza prawo, aby utrudnić producentom wprowadzanie w błąd konsumentów. Jeśli twierdzenia nie są prawdziwe lub nie da się ich zweryfikować, to mamy do czynienia z pseudoekologicznym marketingiem. Jak ma być zwalczany?
- Oznaczenia sugerujące pozytywny wpływ produktów na środowisko muszą być przedstawiane w sposób jasny, konkretny, jednoznaczny i dokładny, jednocześnie w taki, aby konsument wiedział w jaki sposób może sprawdzić wiarygodność tych obietnic – wyjaśnia J.Affre.
Wytyczne do dyrektywy są już dostępne. Producenci mogą więc sprawdzić jak przygotować się do ich stosowania.Moins